niedziela, 20 października 2013

power flower



Nieodpuszczające przeziębienie uziemiło mnie na dobre. No, ale przecież nie przeleżę weekendu w łóżku... nie ma to jak kubeczek gorącej herbatki i nieco manufakturki... 
Te kffiaciory chodziły mi już po głowie od dawna... ale jakoś nie mogłam się do nich zebrać... 
Viola! Oto nadszedł odpowiedni czas... :)
Chwila na przeszperanie szuflad gdzie przechowuję "przyda-się" materiały iiiii... do dzieła!









***










ps. Te odstające niteczki przy zielonym kwiatuszku, to efekt zamierzony. Tak, ma być! Bo... to w końcu SHABBY FLOWER. :-P  :-)


Trzymajcie się cieplutko i nie dajcie żadnym zarazkom i wiruskom!

XOXOXO



2 komentarze:

  1. Fantastycznie będą takie brochy wyglądały na szalu lub kominie! Super pomysł!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Śliczne dzięki. Tak, tak... te kwiaciory mają szerokie zastosowanie... Można je nosić jako broszkę, można je przypiąć -tak jak wspomniałaś- do szala lub komina, aaaa można też je doczepić do naszyjnika.
      Pozdrowionka,
      m
      XOXOXO

      Usuń